sobota, 24 lipca 2010

...po cynkowaniu

Zgodnie z terminem w dniu wczorajszym odebrałem detale po ocynkowaniu. Usługę zleciłem firmie Galwanex z Aleksandrowa Kujawskiego, koszt 20zł za całość. Efekt:
Na elementach zalega jeszcze delikatny nalot z procesu cynkowania, który da się zetrzeć palcem. Pasta polerska załatwi sprawę i co najważniejsze - da jeszcze większy połysk elementów ;)

środa, 21 lipca 2010

Przed cynkowaniem...

Drobnica oddana do cynkowania, ma być na piątek. Tymczasem blachy najprawdopodobniej zostaną zapodkładowane i przygotowane pod lakier w sobotę.
Zastanawiam się nad daniem błotników do ocynku, drastycznie zwiększy to odporność na korozję, co o tym myślicie?

piątek, 16 lipca 2010

...i po malowaniu *aktualizacja*

Dzień po odebraniu gratów z piaskowania otrzymałem resztę żelastwa z malowania proszkowego. Kolorek oczywiście czarny w wersji połysk ;) Zdjęcia jutro. Pozdr.

Jedyne do czego można się przyczepić to schowek, który pofalował się przy piaskowaniu, w sumie nie ma się czemu dziwić, blacha strasznie cienka a rdze trzeba jakoś usunąć... czeka małe prostowanko.

Po piaskowaniu...

Odebrałem wczoraj blachy po piaskowaniu:
Zbiornik, błotniki i lampa są ok pod względem powierzchni. Gorzej z osłonami, będzie dużo prostowania i szpachli, ale damy radę ;>

Reszta rzeczy jak już pisałem będzie w lakierze proszkowym, jak dobrze pójdzie to dzisiaj odbiór.

sobota, 10 lipca 2010

Wczoraj...

...wczoraj został wreszcie pospawany uchwyt akumulatora oraz pękniety spaw mocowania stopek.

Z racji swojej szeeeerokości trzeba było podpiłować wspornik ramy coby akumulator sie zmieścił. :)
Mocowanie stopek: Kilka godzin później wszystko powędrowało do zakładu gdzie graty zostaną wypiaskowane i pokryte czarnym lakierem proszkowym. Spodziewam się odbioru w poniedziałek.
Jednocześnie szukam zakładu w kuj-pom ew. wlkp, który ocynkuje mi prawie 3kg drobnicy.
Pisać w komentarzu (ułatwione dodawanie) jeśli coś wiecie. ;)

czwartek, 1 lipca 2010

Przygotowania

Efekty prac z poprzednich kilkunastu dni:

Elementy po przygotowaniu pod ocynk. W sumie wszystko i tak jest maczanie w kwasie i "wypalane" do gołej blachy ale wole mieć pewność i wyrównałem nieco większość powierzchni ;)

...tak, dobrze widzicie - elementy od Kosa, ale o tym w następnym poście. ;>

Stare przegniłe mocowanie aku... (na foto już po częsciowym wykruszeniu luźnych elementów).
...stało się przeszłością.
Wyrzeźbione nowe mocowanie już pod nowe żelowe akumulatory o typowej długosci 15cm. Pozostało jeszcze dogiąć z pomocą palinka uszy.



Po półgodzinnej walce poddała się oś wahacza. Poszło gładko, psikniecie WD miedzy oś a jej gniazdo i po 15 min kilka puknięć gumowym młotkiem załatwiło sprawę ;)
We wtorek 29 czerwca rozbebeszyłem koła. Bębny najprawdopodobniej będą polerowane. Rawki marzą mi się nowe chromowane. Chyba będę musiał sprzedać nerkę. ;)
To by było na tyle. Na dniach panuję rozbiórkę silnika, przyspawanie uchwytu aku oraz oddanie wreszcie całości do piaskowana i malowania proszkowego.

środa, 2 czerwca 2010

Kupię/zamienię - osłona łańcucha

Pilnie kupię lub zamienię "zawiniętą" osłonę łańcucha do WSK. Wszystkie graty już prawie gotowe do piaskowania jedynie osłona mnie zatrzymuje.

Dla rozjaśnienia foto osłony:


Jak już pisałem, istnieje możliwość zamiany na inne części do WSK, potrzebujesz czegoś? Pisz:

GG: 3268702
E-mail: tukan.63@wp.pl
lub
tukan.633@gmail.com

...albo po prostu w komentarzu poniżej (ułatwiłem dodawanie).

poniedziałek, 31 maja 2010

Plany

Zgodnie z obietnicą dzisiaj postaram się przybliżyć Wam moją wizję odnowienia Kobuzika. Na początek trochę śmiechu, mianowicie oto poniżej mój paintowy bohomaz z wyobrażeniem Kobuza. ;)

Niektórzy z Was pewnie zapytają "dlaczego nie na oryginał?" Ano z prostego powodu, jestem zwolennikiem odrestaurowywania w 100% org ale raczej w przypadku rzadkich/wczesnych modeli. Kobuzów takich jak mój jest jeszcze masę wiec żaden z nich unikat. ;>
Teraz kilka słów nt. bardziej charakterystycznych elementów jakie chce zastosować w mojej maszynce. Zaczynając od przodu:

Błotniki głębokie w lakierze dobieranym na podstawie oryginalnego.

Felgi chrom, bębny polerka (100% lustro odpada).

Przednia plastikowa lampa razem z licznikiem idą na półkę, zastąpi je metalowa lampa z pierwszych B3, licznik w wersji wyskalowanej do 120km/h (kupię) oraz ozdobny "żółwik" na stacyjkę.Kierunkowskazy, będę dążył do zdobycia Dudkowych, póki co zamontowane będą polerowane aluminiowe.

Kierownica, kierownica... tu mam dylemat, szukać takiej jak w B3 przed 75r ze zintegrowanymi uchwytami klamek czy montować zwykłą ale wygodniejszą?

Zbiornik paliwa garbaty, planuje pełen szparunek, bez gum.
Osłony boczne duże, metalowe z pierwszych B3/M21W2. Za niepociętą lewą w sensownym stanie trzeba było przelecieć cały MWB. :)Wahacz wytłoczkowy z S1
Lampa tylna typowa dla pierwszych B3, M21W2 i wczesnych ptaków.
Inspiracja dla mnie były głownie "garbuski" i Sport 1. Cały motocykl mam zamiar dostosować maksymalnie pod kątem praktyczności i wygody podróżowania, kolor oczywiście czerwień meksykańska.

niedziela, 30 maja 2010

Wstęp i rozbiórka

Cześć, na wstępie wypadało by się przedstawić, tak więc od początku: Mam na imię Łukasz, na forum www.WueSKa.pl spotkacie mnie pod nickiem Tukan, liczę sobie już 17 zim więc można rzec, że gówniarz jeszcze ze mnie ;) ...ale do rzeczy, zainspirowany blogami kolegów z forum:
http://sarenka666.blogspot.com/

http://mr16bp.blogspot.com/

http://wsk-perkoz.blogspot.com/

...postanowiłem utworzyć własny gdzie będzie mogli śledzić postępy w renowacji mojej WSK M21W2 Kobuz. Motocykl kupiłem we wakacje 2009 r. oczywiście posiada dowód rejestracyjny (bez żadnych pociętych rogów, wpisów o wyrejestrowaniu etc ;) ) Stan, stan... hm stan wizualnie słaby, głównie za sprawą wieloletniego postoju "pod chmurką". Foto z dnia 22 maja 2010 r.

Pocieszeniem może być jedynie przebieg, skromne 4700 km. Po rozebraniu, które nastąpiło w ten sam dzień okazało się, że większość elementów jest zużyta w minimalnym stopniu co bardzo mnie cieszy, próżno również tu szukać pogubionych podkładek, rzeźb domorosłych kowali itp

Parę słów o silniku. Po spięciu instalacji na krótko celem sprawdzenia ogółu szczegółu, silnik ku mojemu zaskoczeniu odpalił za 4 kopem. Praca równa więc czas na przejażdżkę, wszystkie biegi "trybią", sprzęgło ok, gaźnik też. 15 minut jazdy, spuszczenie oleju i rozbiórkę czas zacząć! ;)


2 godzinki i już wszystko było w proszku.




Hmm, to by było na tyle w dzisiejszym wpisie. Jutro postaram się przybliżyć Wam plany jakie mam wobec mojego Kobuzika. Pozdr.